Kiedyś niezwykle popularne baterie dwuuchwytowe dziś powoli odchodzą w zapomnienie. Zamiast nich coraz częściej decydujemy się na te wyposażone w jeden uchwyt, które pozwalają nam zaoszczędzić nawet 30 procent wody. Jakiego rodzaju urządzenia warto wybierać jeżeli zależy nam na racjonalnym jej zużywaniu?

Prostym, a zarazem szybkim rozwiązaniem jest perlator, czyli element w formie sitka z drobnymi oczkami, który mocuje się na końcu wylewki baterii w celu zwiększenia strumienia wody poprzez jego napowietrzenie. Pozwala on na zmniejszenie jej zużycia o nawet 50 procent, bez obaw o zmniejszoną skuteczność mycia czy rozchlapywanie się wody. Rozwiązanie to ma jednak pewne wady – perlator w krótkim czasie może ulec uszkodzeniu na skutek osadzających się na nim zanieczyszczeń.

Kolejnym z przydatnych rozwiązań jest ogranicznik wypływu wody pozwalający na ograniczenie jej zużycia o około 40 -50 procent. Funkcję tego typu spełniać może dwustopniowa dźwignia baterii, gdzie pierwszy stopień umożliwia uzyskanie połowy wielkości strumienia. Liczyć należy się tu jednak z tym, że wraz z czasem opór, jaki potrzebny jest do uruchomienia pełnego wypływu wody maleje, a co za tym idzie – oszczędności stają się coraz mniejsze. Zredukować ilość zużywanej wody pomóc może nam także blokada mechaniczna w postaci regulacyjnej śruby lub pierścienia, którą zakłada się podczas montażu baterii.

Coraz większa część z nas decyduje się także na baterie ze znajdującym się na dźwigni ekoprzyciskiem. Po jego wciśnięciu otrzymujemy maksymalny strumień wody, po zamknięciu natomiast, wraca on do wyjściowego położenia, dzięki czemu nie musimy pamiętać o jego wyłączeniu. Rozwiązanie to pozwala na zaoszczędzenie około 50 procent zużywanej wody.